piątek, 14 listopada 2014

Szansa na sukces


Nie mogę stwierdzić, że jakoś wyjątkowo przygotowywałem się do sztafet MIX, że miesiące solidnej pracy powinny zaprocentować. Nie tym razem. Jakkolwiek była to pierwsza realna szansa na medal w seniorach, na papierze bardzo mocnych było 7 teamów i to między nimi miała rozstrzygnąć się walka o medale. Po raz pierwszy chyba przed biegiem czułem się najsłabszym elementem mojej sztafety, w sumie fajne uczucie : ) Jak wyszło? No nie wyszło, ale od początku.

Podczas rozgrzewki z zaciekawieniem obserwowałem zmagania pierwszych zmian sztafet. I szczerze powiedziawszy… W momencie kiedy pani Basia przybiegła na pierwszym miejscu…

… chyba byłem najbardziej posranym człowiekiem w centrum zawodów. Tak nie denerwowałem się, ani przed Mistrzostwami Europy, ani przed Mistrzostwami Świata, ani nawet przed Grand Prix Małopolski. Lupek zrobił kilka błędów i przybiegł trochę dalej, ale de facto przybiegł w idealnym momencie, wystawił mi wózek życia, o którym pisali już Mikołaj Dutkowski i trener Karol.



Nie miałem wyboru, trzeba było podjąć jedyną możliwą decyzję - próbuję. Za plecami wicemistrza świata wytrzymałem jednak krócej niż na majowym crossie. Mało brakło a zrobiłbym kolejną enkaelkę, z ósemki pobiegłem na dziesiątkę. Szkoda  błędu na punkt dziewiąty, bo być może udałoby mi się przesiąść do trochę wolniejszego tramwaju, o nazwie Jacek Morawski. Za nim być może wytrzymałbym do mety, co najprawdopodobniej dałoby medal, być może tego koloru. Tak to byłem już bardzo zagotowany i biegnąc już sam kawałek dalej szukałem punktu o kodzie 130, stojąc koło mojego 139. Doczłapałem do mety na piątej pozycji, a Paulina przybiegła czwarta. Mam kolejne czwarte miejsce, do kompletu!


Odwołując się jeszcze do dyskusji związanej z NKL dla sztafety OK! SPORT, jest to niewątpliwie wielka szkoda, ponieważ byli oni głównym kandydatem do złota i pewnie by to złoto zdobyli. W takim wypadku organizatorzy postąpili zgodnie z ideą pozytywizmu prawnego, inna decyzja byłaby niestety niemożliwa (choć Lex iniustissima non est lex). Jest to niewątpliwie minus naszej dyscypliny sportu, że zawodnik z winy awarii sprzętu może stracić szansę na zwycięstwo. Inną kwestią jest fakt, iż po podjęciu takiej, a nie innej decyzji (jedynej słusznej), czwarta zmiana tej sztafety została dopuszczona do biegu (tak samo jak w wypadku sztafety Śląska Wrocław w juniorach), co znacząco wpłynęło na przebieg rywalizacji.


Po tym biegu miałem największą w tym sezonie zwałę, tamta niedziela nie była dla mnie wesoła. Szkoda tego biegu, szkoda szansy na pierwszy medal w seniorach, miałem ją wystawioną jak na patelni, dzięki temu, że tak się ułożyły 2 pierwsze zmiany. Szkoda tego, choć niewątpliwie warto odnotować fakt, że zmagania w pierwszej dziesiątce zakończyły dwie sztafety seniorowskie Wawelu. Brawo Wawel! Odradzamy się, a cel z postu The Final Countdown pozostaje aktualny.

Niech pomni kto ma dobro ogólne na celu,
że jedność i duch zgody to siła Wawelu

1. WKS ŚLĄSK
2. UNTS 2
3. UNTS 1
4. WKS WAWEL 1
...
10.WKS WAWEL 2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz