poniedziałek, 17 listopada 2014

Raz jest dobrze, a raz źle



Wracając jeszcze do poprzedniego wpisu, wrzucam skanik „dyplomu hańby”. Trzy lata temu podczas OOM i pamiętnych sztafet zajęliśmy 7 miejsce. Trochę głupio czuliśmy się wtedy wychodząc koło podium na takim miejscu, a za radą trenera Włodka dyplom wziął ze sobą Marek. Miał on być takim właśnie „dyplomem hańby” i motywować do dalszej pracy. Od tego czasu Marek zdobył w sztafecie 3 medale, z tego dwa złote. Chyba zadziałało? Na mnie też zadziała, to mój najważniejszy dyplom!



Zaraz po Mistrzostwach Polski rozpocząłem pogwałcanie terenu zakazanego na Mistrzostwa Polski i szumne przygotowania do Jedenastki Niepodległościowej. Jeśli chodzi o to pierwsze to warianty pomiędzy Gołębią, Jagiellońską i Bracką będę miał siła rzeczy doskonale opracowane. Swoją drogą ciekawa sprawa patrzeć na nasze Stare Miasto pod kątem budynków uczelni, a nie pubów, w których najtaniej można kupić piwo. Jeśli chodzi o kwestię drugą, na początku wydawało się że raz jest dobrze, że forma mimo że nie jest jakaś super, ale jednak wraca. 9 października udało mi się zrobić fajny trening, z którego byłem zadowolony.

Później, przez uczucie zmęczenia i pomoc w organizacji 95-lecia WKS Wawel nie udało mi się zrobić mocnego treningu w sobotę, a raz źle. Udało mi się za to zastąpić Go bardzo przyjemnym treningiem, poszedłem na pół godziny po historycznej wygranej z Niemcami i wraz z jakimiś na*ebanymi (prawdopodobnie) ludźmi krzyczałem na strony „Polska, biało-czerwoni”. Fajne uczucie, gdy wszyscy razem się cieszą, a nikt nie komentuje złośliwie, gdy biegniesz. W niedziele udało mi się zrobić trening z soboty, raz jest dobrze. Za to w przyszłym tygodniu, nie wyszedł mi żaden akcent, a występu na Biegu Nowohuckim nie będę komentował, a raz źle.




1. Andrzej Lachowski 15.05
2. Sergiej Krowaldis    +0.05
3. Tomasz Kawik         +0.39
...
9. Michał Garbacik      +1.56 

Ostatni dobry trening wykonałem 21 października, tętno jeszcze niższe niż dziewiątego, ale czułem się tak jakoś gorzej, raz jest dobrze. Ale nie przedłużając w piątek nie zrobiłem znowu treningu, a raz źle. Organizm odmawiał, przygotowania do 11 listopada może przełożymy na przyszły rok, czas na roztrenowanie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz