sobota, 16 maja 2015

Preparing for Polish Champs koniec

Najwyższa pora, by zakończyć serię wpisów pt. Preparing for Polish Champs. Było to dla mnie ciekawe doświadczenie, zarówno prowadzenie blogaska w języku angielskim, jak i specjalne przygotowanie do konkretnego dystansu. Jeśli chodzi o garść statystyk, to można zauważyć, że wpisy te były rzadziej czytane niż pozostałe, mimo to czytelnicy docenili twórczość autora w 12. części przygotowań, którą przeczytali (bądź otworzyli) 166 razy. Aż się chce prowadzić blogaska!

Przejdźmy zatem do kwestii czysto sportowych. Od początku bardzo zależało mi na Mistrzostwach w Krakowie, już po (wbrew pozorom) bardzo udanym dla mnie sprincie w Warszawie wizualizacja sięgała krakowskich Mistrzostw. Wiedziałem, że rok solidnych przygotowań może sprawić, że przed własną publicznością uda się wreszcie osiagnąć (ten pewnie dla niektórych mały) ale dla mnie wielki sukces. To miał być ten dzień.

Niestety w tym roku bywało różnie, bardzo różnie. Ilosć dni kiedy mogę powiedzieć, że trenowałem, jest prawdopodobnie mniejsza niż ta w której nie trenowałem. Mimo to, udało się doprowadzić do przyzwoitej dyspozycji na crossie, nie zasłużenie zdobyć medal na longu i zwyciężyć w czwartej edycji grand Prix Małopolski. Myślałem, że wszystko zmierza we właściwym kierunku, po środowym (22.04) treningu na Rudawie padły slowa "Nie trenuje prawie wcale, a jestem w życiowej formie". Od tego momentu, rzeczywiście nie trenuje prawie wcale, a we wtorek... Wtorek był ciężki, Przygotowania do Mistrzostw Polski zostały zakończone. Trzeba odpuścić wyjazd na KMP, mistrzostwa na Bronaczowej (moje ulubione tereny), wyjazd do Finlandii, wyjazd do Norwegii... Szanse na wystartowanie (samo wystartowanie, nie ma tu mowy o wygrywaniu) na Starym Mieście oceniam na 20%. Jednak pomimo tego, że szkoda, nie będę ukrywał, że szkoda nie jest, warto docenić same przygotowania. Odys dojechal w końcu do Itaki, ale te 10 lat podróży były wartością samą w sobie. Oceńmy te przygotowania:

Przygotowanie fizyczne: jak wszyscy wiemy na przygotowanie fizyczne składa się wiele czynników: trening biegowy, trening siłowy, trening stabilizacji, rozciąganie, zdrowe odżywianie, sportowy tryb życia oraz sen (i pewnie jeszcze wiele więcej czynników). Przygotowanie fizyczne oceniam raczej słabo, mam problem w utrzymaniu tych wszystkich elementów, gdy nie idzie po mojej myśli. Zdecydowanie jeśli chodzi o formę biegową to był słabszy rok niż 2014. Warto jednak zwrócić uwagę, na to że w 3 tygodnie byłem w stanie osiągnąć formę od całkowitego zera być drugi na crossie.

Przygotowanie techniczne: z pewnością nie wykonałem takiej liczby treningów sprinterskich jaką chciałem. Nie pozwoliły na to wszystkie moje wiosenne perturbacje. Okres, w którym miało wypaść najwięcej takich treningów przypadł na czas pedałowania i chłodzenia kostki. On the other hand, robota jaką wykonałem trenując na sucho była bardzo duża. Zrobiłem ogromny skok, jeśli chodzi o szybkość podejmowania decyzji. Mój największy mankament jeśli chodzi o sprinty stał się moim atutem.

Przygotowanie mentalne: ciężko oceniać mi teraz przygotowanie mentalne. Z jednej strony wizualizacja była niesamowita, cel był realny; przed każdym biegiem tworzyłem sobie sztuczną presję, z którą raczej udało się radzić. [Tu rada dla młodszych zawodników (często obserwuje inne zachowania) - traktujcie każde zawody poważnie.] Z drugiej strony nie potrafiłem sobie tego wszystkiego w głowie należycie poukładać.

Chciałoby się rzec, że to jest tylko bukiet zwykłych róż. Niestety nie tym razem. Taka okazja już się nie powtórzy, nie można się oszukiwać.

Kto doczytał do końca, temu chwała, żeby nie było tak smutno to pamiętajcie Popatrz Pozytywnie, mam nowe trochę inne cele :)

Kawałek, takie smuty na dzisiaj:



I nagroda dla tych co przeczytali do końca, mapki do analizy(oczywiście na sucho!):























Trzymajcie kciuki, za powrót do zdrowia :)

wtorek, 5 maja 2015

Preparing for Polish Champs part XV & XVI

Nineth stage of KCR-R was organised In the Northern part of our city. It was a good chance to wake up after ultra long distance and to train my sprint skills again. I wanted to turn up my pace. Aditionally, I wanted to run straight to the point, not having any hesitations before approaching the points.



It’s a very big suprise for me, that my pace during the race was so high. I didn’t feel any tiredness after Polish Championships, in fact my legs were lighter than on Sunday. This day, I was much better than the other runners. I was satisfied with my physical shape. Although, this race wasn’t so perfect. I made some small mistakes. 4’’ on the first, 3’’ on the fifth, 3’’ on the 10th and about 3’’ on 16th point and two big mistakes with the right routechoice. 1’ loss on the 6th point and about 12’’ on the 12th one.



All over the race I made 1’25’’ mistake, too many. But i can see some good sides of this race. My brain and my legs are becoming faster and faster. And maybe In May, my decisions will be not only fast, but the good ones too.

The second race was held on the terrain of our club. My main assumption was to read each option to the next point, during previous routechoices. Unfortunately, I had a bit of a cold, so my pace couldn’t be so fantastic as on Thursday : )



The beginning of the race was quite good, I lost about 3’’ on the first and 5’’ choosing a worse option on the fifth. I changed my option running to 7th point, at last moment. It cost me about 7’’ seconds. The biggest mistake I made on 10th point. I had remembered that I would have to take the second alley on the left. Unfortunately, this was forbidden terrain, and this mistake cost me too many seconds. About 25’’. Next 3’’ and 2’’’ second I lost on the points 13th and 14th. Running on the club terrain I had 5’’ loss to Marcin. I accelareted? and ran so fast. On the finish line I was 6’’ better.
It wasn’t a good race, I can’t be satisfied with it. But, I still see than I’m better than I was some time ago. However, at the Polish Champs, I would be allowed to make 45’’ mistake.

Only 5 weeks to the main races of this season are left. Now, I analyze 5 sprint maps each week, I come back to playing „setka” to improve my brains skills. It will be good. It must be good.

Teraz kilka zdań do Polsku, iż gdyż zaszły pewne nieoczekiwane okoliczności dotyczące serii wpisów „Preparing for Polish Champs”. Minęły 2,5 tygodnia od krakowskich sprintów i 2 tygodnie od świetnego treningu na Rudawie. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć, że do Mistrzostw właściwie się już nie przygotuję. Aktualnie mam dwie kontuzje i biegać nie mogę. However… w tym sezonie jest jeszcze wiele ciekawych biegów:

- Limanova Cup w moim ulubionym terenie
- Mistrzostwa Polski w Jeleniej Górze
- Kraków City Race
- i jak zdrowie pozwoli to może Półmaraton Królewski?


A może zdrowie pozwoli sprawić niespodziankę 30 maja?

A i dedykacja, dziś podwójna! Dla kobiety, która mnie inspiruje i chyba nie tylko mnie!
Pani Jolu: