Niecały tydzień po Mistrzostwach Polski, 5 października po
raz drugi wystartowałem w parkrunie, biegu na 5 kilometrów odbywającym się
dookoła błoń. Na starcie stanęło wiele znajomych twarzy, a bieg był wyjątkowo
mocny, na razie najmocniejszy z odbywających się tego typu biegów w Krakowie.
Zwycięzca Andrew Wright osiągnął czas 15:41. Przybiegłem drugi z czasem 16:43, co
prawda poprawa rekordu życiowego wyniosła tylko 3 sekundy, ale biorąc pod uwagę
całotygodniowe chorowanie, niebieganie i piątkowe świętowanie urodzin Maćka z
Tyńca mogę być z tego biegu zadowolony!
Chciałbym tak jak zwycięzca tego biegu, biegać „piątkę” poniżej szesnastu
minut, być może już wkrótce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz