… w sobotę pomiędzy 11:00, a 11:36 pobiegłem się zaje*ać,
około 15:00 zaliczyłem zgona, a przed 18 trzeba było wstać (na mega kacu) na
trening.
A teraz już zupełnie poważnie, otwarcie eliminacji do JWOC-a
było dla mnie istotnym wydarzeniem. Chciałem dać z siebie wszystko i liczyłem na
dobry wynik. Z wyniku jestem zadowolony, choć „dupy to on może też nie urywa”.
Wiem, że na tej pętli można pewnie było zrobić lepszy czas, ale tydzień stresu
maturalnego + nieodpowiednie rozłożenie sił swoje zrobiły. Jednak...
...cel minimum, czyli złamanie 36 minut, został zrealizowany, a
taki początek eliminacji daje spore nadzieję, że najważniejsza część tego
sezonu zakończy się POZYTYWNYM akcentem. Jest dobrze!
A no i oczywiście ogromny szacunek dla zwycięzcy. Chciałoby się rzec, aby w tym roku w Bułgarii
powtórzył sukces z zeszłego roku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz