poniedziałek, 23 czerwca 2014

Toast

Roztrenowanie dobiegło końca, w tym roku było to roztrenowanie przez duże R. Teraz chcę się skupić na obranych przeze mnie celach i wykonywać wszystkie treningi z pełnym zaangażowaniem. Jednak z uwagi na to, że to roztrenowanie było wyjątkowe, wzorując się na poście Maćka Hewelta (mam nadzieję, że autor się nie obrazi za plagiat), chcę wypić toast (teraz już muszynianką):

- za tych, którzy wolą wydać 2 złote na przepojkę, niż stówę na mandat
- za tych, którzy mówią, że „wypicie takiej ilości wódki jest nie możliwe”
- za tych, którzy pokazuję, że jest to możliwe
- za tych, którzy piją za „umocnienie przyjaźni”
- za tych, którzy próbują bezskutecznie wejść na placyk zabaw
- za tych, którzy śpiewają hymn Szkoły Podstawowej numer 151
- za tych, którzy sprawdzają po 2 razy każdy samochód, czy nie jest przypadkiem radiowozem policyjnym
- za tych, którzy mylą ciemną torbę z twarzą kolegi
- za tych, którzy odprowadzają kolegów do domu
- za tych, którzy mają przez to obity ryj
- za tych, którzy płacą razem mandat na poczcie
- za tych, którzy wiedzą jak pokroić ananasa
- za tych, którzy wypijają 6 i 9 piw
- za tych, którzy razem segregują śmieci
- za tych, którzy tego nie pamiętają
- za tych, którzy przez 30 minut szukają klucza do pokoju
- za tych, którzy wiedzą, co to helikopter
- za tych, którzy są zmęczeni po grze w plażówkę
- za tych, których kac trzyma na drugi dzień
- za tych, którzy „nigdy nie płakali po alkoholu”
- za tych, którzy próbują pocieszać
- za tych, którzy PRAWIE dostali wp*erdol od kolegi
- za tych, którzy uważają, że Pique i Ramos to najlepsza para stoperów
- za tych, którzy dobrze zarabiają w Anglii
- za tych, którzy chcę dobrze zarabiać w Polsce
- za tych, którym „nie sprawia to przyjemności”
- za tych, którzy prawą ręką piszą esemesa
- za tych, którzy lubią disco polo i nie wstydzą się swoich telefonów
- za tych, których Multipla ubrałby inaczej
- za tych, którzy jedzą serek „słodki jak ch*j ale dobry"
- za tych, którzy dowiedzieli się jak poderwać Sashę Grey
- za tych, którzy znają na pamięć wszystkie piosenki Braci Figo Fagot
- za tych, którzy przynoszą połówkę, która okazuje się być 0,7
- za tych, którzy wiedzą jak „up*erdolić Boatenga”
- za tych, którzy gonią Suareza po pokoju
- za tych, którzy wiedzieli co doradzić koledze na sylwestrze
- za tych, którzy wypili ostatnią banię
- za tych, którzy wspólnie układają esemesa o piątej nad ranem
- za tych, którzy mi wybaczą, że przez najbliższy OKRES treningowy nie tknę alkoholu
- za tych, z którymi pije się najlepiej!


Wasze zdrowie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz