wtorek, 18 czerwca 2013

Mistrzostwa Polski - Zamość

Wracając do głównej tematyki bloga postaram się w kilku słowach streścić co było według mnie dobrego w organizacji Mistrzostw Polski.
Ostatnio w internecie ukazała się fala krytyki (niewątpliwie słusznej) dotyczących niektórych aspektów organizacji Mistrzostw Polski. Ja nie będę się jednak skupiał na decyzjach sędziego po sprincie, niedokładnie wykonanej mapie czy klasyfikacji w kategorii M16. Postaram się wyłuskać to co było dobre :)
Zacznijmy od dystansu sprinterskiego. Na pewno lokalizacja mety była dobrym pomysłem. Zamojska starówka idealnie nadaje się na takie miejsce, między innymi dlatego, że wielu przypadkowych ludzi dodatkowo może usłyszeć o biegu na orientację. Same trasy w wielu kategoriach też były ciekawe, a rozwiązanie ze strefą na stadionie bardzo ułatwiło pracę startu. 
Na biegu średniodystansowym zawodnicy musieli zmagać się z trudnym terenem. Lokalizacja centrum zawodów również była bardzo korzystna. Zawodnicy mogli poruszać się wzdłuż stoku dopingując swoich kolegów i koleżanki. Mi osobiście podobała się zmiana położenia mety po biegu średniodystansowym. W sobotę zawodnicy końcówkę pokonywali w dół, a na sztafetach musieli się ścigać pod górę. Dzięki temu mieliśmy okazję oglądać kilka ciekawych rywalizacji między innymi w kategorii MJM, gdzie o złotym medalu zadecydowała bezpośrednia walka.


Niewątpliwie to co było dobre na tych Mistrzostwach nie powinno przesłaniać wszystkich tak kluczowych niedociągnięć, jednak moim zdaniem zawsze trzeba szukać jakiś pozytywów (nie zapominając o błędach), aby później mogło być lepiej.

1 komentarz: