The next race on the sprint map was held in the south part of the map, where Cracow City Race was organised last year. This part of the map in fact is not very sprint alike.
This day my main aim was high security during approaching the points, and additional goal was to catch up with Mikolaj, as fast as possible, and to begin the fight for the third place.
But this day I felt very bad physically, additionally I made two large mistakes. 1'10'' on the fourth point and 40'' on the 13th one. The good point of this race was choosing right options as well as the fact, that after this competition I will learn to read a descriptions of control points.
Moreother, unlike some other competitors I managed to punch the 2th control point and in final rank I ended up on the podium.
Ten filmik doskonale oddaje to co się działo z moją formą
przez ostatnie tygodnie. Startując od absolutnego zera, cały czas idziemy na
przód. I tak, we wtorek tydzień temu zagościłem po raz dziewiętnasty już w
życiu na krakowskiej pętli. Czas 23:44 z pewnością „dupy nie urywa”, jest
bardzo podobny do tego jaki osiągnąłem tam po raz pierwszy, dwa i pół roku
temu. Jednak z pewnością fakt, że w takim czasie jestem w stanie przelecieć tą
pętle na treningu, na pewno mnie usatysfakcjonował. Kolejne rozbiegania
pokazywały mi, że jest już znacząco lepiej niż jakiś czas temu.
W sobotę zaś rozpoczęły się pierwsze w tym sezonie zawody w
biegu na orientację. Middla nie mogę zaliczyć, ani do udanych, ani do nieudanych.
Około 1’30’’ błędu i ponad 4’ straty pokazują, że jest jeszcze nad czym
pracować. Z pewnością brakuje mi teraz kilometrów wybieganych po lesie.
1. O.Leinonen
31.40
2. V.Johansson
+1.29
3. M.Biederman +2.31
…
6. M.Garbacik +4.04
Kolejny bieg był już szerzej opisany, na uwagę z pewnością
zasługuję obecność na trasie skarpetkowego teamu
i okoliczności w trakcie,
których były rozgrywane zawody.
Swoją drogą, Semir, piękna bramka! A i
chciałbym pozdrowić miłą panią, którą Lupek mi przedstawił po biegu. Podobno
jest czytelniczką tegoż blogaska(sformułowanie zapożyczone z bloga
T.Piłkowskiego)!
1.V.Johansson 17.35
2. O.Leinonen +0.07
3. M.Garbacik +0.31
Następnego dnia odbył się bieg handicapowy (jakkolwiek się
to piszęe), który okazał się dla mnie fizyczno-nawigacyjną klapą. Przynajmniej
mam fajną fotkę z biegu!
Na uwagę zasługuje dobry bieg Kamila Legięcia (choć jak sam
twierdził mógłby urwać znacznie więcej), który sklepał całą eksportową czwórkę
WKS Wawel (wszyscy pobiegliśmy wujowo, acz jednakowo, może poza Marcinem, który
postanowił wydłużyć sobie trochę trasę biegu).
1.V.Johansson 28.13
2.M.Dutkowski +2.04
3.K.Legięć +3.26
4.M.Garbacik
+3.29
Podsumowując oceniam te zawody bardzo pozytywnie. Moja forma
jest jeszcze daleka od właściwej, ale widać znaczący progres. Jestem w stanie
ścigać się z kolegami z Wawelu, co jeszcze 2 tygodnie temu wydawało mi się
zupełnie odległą przeszłością, znaczy miałem napisać przyszłością, ale
przeszłością też pasuje.
W ten wtorek zaś przebiegłem chyba najszybsze 400 metrów w
życiu i 1000 też i 1400 też. Brałem udział w Biegu Kościuszkowskim, startowałem
na pierwszej zmianie. Jestem zadowolony z tego przetarcia, a dodatkowo warto
zauważyć, że tego dnia miałem okazję ścigać się z kolejnym Mistrzem Polski
seniorów na 1500m i zdarzyła się wielka niespodzianka…
…przegrałem tą rywalizację.
Swoją drogą bardzo śmieszny dystans, ale chętnie wystartuję
w tym biegu też za rok.
Tak, że jak to mawiał pan Janek idziemy naprzód!
A co będzie w sobotę, będzie się działo, będzie walka no i
tyle na dziś, bo nie chcę zapeszać.
A i wyżej wymieniony kawałek z dedykacją dla moich ziomków dla Konrada i dla Sashy, która odeszła nie mówiąc czemu!
After the
next sprint race I had very mixed feelings. A few minutes after the race I was
really disappointed, I thought, that this race had been exceptionally bad, I
claimed that I had lost about two minutes to Swedish runners. Finally, as it
turned out later my time was satisfactory, and even good. Let’s come
to the analysis of my sections from this day. I wanted to train fast decisions
making and in this analysis, using GPS tracking, I wanted to assess quality of
these sections.
On the
first control I made a standard loss, which I had usually gained on the beginning
controls. Assessing options on the second one, I think both of them were
comparable. My five-seconds loss was caused by “Total eclipse of the heart” and
making stop during this section. In the middle of the race I thought that loss,
which I had suffered due to my hesitation, was much bigger and disqualified the
possibility of a good race. Finally it wasn’t so bad.
Options on
the third point were comparable again, this time the key thing was fast
decisions making. Obviously you weren’t allowed to jump across the hedge, which
some competitors did.
The second
mistake I made on the seventh point. Coming back to the previous passage cost
me about 7 seconds. Further point didn’t pose bigger problems to me. But… on
the 11th point I caught the next eclipse, I didn’t notice, that next
to my point there was large fence and I chose bad option. Fortunately it cost
me only about 5 seconds.
I think
that my route to the 12th point was a bit better. I lost 2 seconds
to Oskar and I gained 10’’ over Marcin, who took a different way.
Chasing
Szymon from Śląsk wrocław, on the fourteenth point I caught up some losses to
my Swedish clubmates. Thanks, for this point! The ability of using opponents
help is very important. This ability can be useful in May.
Next I made
about 2 seconds mistake on the point number 15. I lost with Śląsk competitor on
the 16th point, because I had chosen a worse option. About 2’’
mistake, and additional hesitation before running on the stairs cost me another
2 seconds.
My option on the 19th point wasn’t probably bad, but I
lost 3’’ before punching this point. Along with Marcin we didn’t notice optimal
possibility on the 20th point, which meant another 2-3 seconds loss.
The last 3 seconds I lost running to the finish line. I didn’t cut the corner
of the lawn and I hesitated during run to the finish line.
In
conclusion, this day I made over 30 seconds mistake. I think that such race
could bring me a medal during Polish Championship (a gold one for sure no). I’m
still far from my proper shape (I must be making a slow recovery.) However,
this race shows me that, the number of theoretical trainings brings desirable
results and my decisions are getting quicker.
The loss to
strong Swedish competitors (in bad physical shape) shows me that the run on
this distance gives me the best chances (maybe the only one) of making good result during JWOC. Let’s
stick to it and let’s hope that mission Cracow 2015 will change into mission
Norway 2015.
…tak miał brzmieć tytuł blogaskowej notki po marcowym
sprawdzianie na mojej ulubionej pętli. Okoliczności się jednak zmieniły, gdyż
od wycieczki biegowej, która miała miejsce niemal dokładnie miesiąc temu, moja
dyspozycja znacząco spadła, a bieganie sprawdzianu w tą sobotę w mojej opinii
mijało się z celem.
*dwóch filozofów, w trakcie poważnych rozmów, o życiowym charakterze
Przechodząc do samego Grand Prix, w jego trakcie, z
momentami lepszym, bądź gorszym skutkiem, bawiłem się w spikera.
Jeśli chodzi o
aspekt sportowy, to drzwiami i oknami do czołówki puka już nasza młodzież.
Trzecie miejsca Uli i Marcina sprawiają „że można zacząć się bać”, ale jak mawiał
klasyk „jeszcze nie dziś”. Podsumowując, reasumując tegoroczne GPK – trzy starty, dwa trzecie
miejsca i brak odpowiednich butów w trakcie biegu, gdy byłem w najlepszej
formie. Trochę lipka w porównaniu z zeszłym rokiem, ale może to i lepiej, bo w po… Ach Ci Bracia Figo Fagot!
Wracając do wyżej już wspomnianego sprawdzianu, asertywnie
rzecz ujmując, zdecydowałem się na podjęcie pewnych kroków i wystartowanie z
resztą stawki. Nic nie obiecuję, już nie planuję nic obiecywać, bo coś ostatnio
mi to średnio wychodziło, ale moja forma uczyniła milowy krok do przodu w
przeciągu ostatniego tygodnia (i z tego się cieszę, cieszmy się z małych rzeczy) i mam nadzieję, że za dwa tygodnie będę w stanie
ścigać się z konkurencją.
*kiedy byłęm "piękny i młody", albo jakby to Jacek powiedział "natchniony i młody"
A konkurencja? Ma do poprawienia rekord pętli 21:46 i mój
osobisty rekord{na poprawienie Go (specjalnie z szacunkiem z dużej litery) ja
specjalnych szans nie mam} (ach te nawiasy) wynoszący 22:02. Także, Panowie,
Wasza kolej!