11 listopada postanowiłem uczcić rocznicę odzyskania przez
Polskę niepodległości i totalnie bez formy wziąć udział w Biegu Niepodległości.
Kilka słów o tym biegu już napisałem, takie świętowanie odzyskania niepodległości, idealnie wpisuje się w koncepcję nowoczesnego patriotyzmu, a
możliwość „zrycia się do zera” za Polskę staje się dodatkowym motywatorem w
trakcie biegu. Tego dnia zobaczyłem, że jeszcze mi „troszeczkę” brakuje do
czołówki biegaczy ulicznych małopolski, ale przeżycie było fantastyczne. Fajnie
jest się ruszyć pobiegać, po 3 tygodniach „leżenia do góry brzuchem”.
Pięć dni później rozpoczęła się druga edycja zawodów organizowanych
przez naszą sekcję. Grand Prix Krakowa w Biegach Górskich tym razem gościło aż
381 uczestników, wspaniały wynik, a liczymy na to że będzie ich coraz więcej.
Dla naszej grupy treningowej dwa dni później kończył się okres roztrenowania. A
więc wszyscy byliśmy po równo bez formy, pobiegliśmy tak jak trener
chciał „Od zera do bohatera”. Dodatkowym smaczkiem rywalizacji był konkurs, kto
będzie gorzej wyglądał na mecie.
Kto wygrał?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz