środa, 7 marca 2012

Biegnąc przez krzaki


W ten weekend, już w czwartek udaliśmy się na pierwsze zawody w tym sezonie, które odbyły się w miejscowości Bocsa, na Węgrzech. W piątek uczestniczyliśmy w dwóch bardzo ciekawych treningach, w czasie których zapoznaliśmy się z terenem. Mimo jednego większego (około 2 minut) błędu na "szwajcarce", treningi te mogę zdecydowanie zaliczyć do udanych.

W sobotę odbył się bieg średniodystansowy, na którym tytułowe krzaki zdecydowanie ze mną wygrały. Na początku trasy miałem problemy z wejściem w mapę, stąd pojawiły się nie duże błędy na PK 1 i PK 2, jednak to na piątym punkcie zdarzyła się prawdziwa katastrofa, o której rozpisywać się nie będę. Dalsza część trasy również sprawiła mi sporo problemów, jednak następnego dnia miałem okazję jeszcze się zrehabilitować.
Okazję, którą niestety nie do końca wykorzystałem. Już na drugi punkt zrobiłem prawie 6 minut błędu. Dalsza część trasy po największych krzakach przebiegła bez "ogromnych wtop". Mimo tego pojawiły się błędy na punktach 5 i 6 i niestety tempo jakim poruszałem się na tym fragmencie trasy, pozostawiało wiele do życzenia. Na 6 punkcie dogoniłem Marcina Kowalskiego z LKO Leszno i z nim już bez większych błędów pokonałem resztę trasy. 



Moich startów z pewnością nie można zaliczyć do udanych, jednak jestem zadowolony z udziału w tym wyjeździe i możliwości wystartowania w trudnym jak dla mnie terenie, mam nadzieje że zaprocentuje to w dalszej części sezonu.

Strona zawodów

„Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować, aby spełniać swoje marzenia. I starają się robić to jak najlepiej.” – Paulo Coelho

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz