Tradycja biegu sylwestrowego jest już bardzo długa, kolejne
biegi uświadamiają mi, że jestem już doświadczonym zawodnikiem, by nie rzec
starym dziadem : )
2009 – 10km (46:11)
2010 – 10km (41:51)
2011 – 5km (18:58)
2012 – 5km (17:14)
2013 – 5km (16:13)
2014 – 5km (?)
Rozpoczynając od aspektu sportowego, który dla
profesjonalnego? zawodnika powinien być najważniejszy, chciałbym zaznaczyć, że
pobijanie rekordu z zeszłego roku wybiłem sobie z głowy na długo przed biegiem.
Nie jestem jeszcze w takiej dyspozycji/ na takim etapie treningów jak rok temu,
a przede wszystkim nawierzchnia krakowskich ulic nie zapowiadała szybkiego
biegania.
Sam bieg i rywalizacja nie należały do jakiś pasjonujących.
Choć trzeba przyznać, że w trakcie biegu trochę się bałem, że Jasiek z Markiem
mnie „cykną”. Jeszcze nie dziś. Pierwsi zawodnicy szybko uciekli, w tym roku
nawet przez chwilę nie próbowałem trzymać ich mocnego tempa. Udało mi się od
Wawelu do końca Floriańskiej schować za plecami konkurenta, który nie da się
ukryć trochę mi uciekał i chyba wyglądał bardziej świeżo. Ale… By tradycji
stało się zadość już na płycie rynku wykonałem finisz 100 na 100 bez żadnej
kalkulacji, jak rok wcześniej i dałem rady! Przeciwnik nawet nie zareagował!
Tym samym przybiegłem piąty (najlepsze miejsce na KBS) z czasem 17:15 (gorszym
niż dwa lata temu) i stratą 1:46 (mniejszą niż rok temu). Wynik można uznać za
zadowalający, choć niestety trzeba przyznać, że w stosunku do zeszłego roku
zrobiłem raczej krok do tyłu, może jak mawiał znany polski snajper Grzegorz
Rasiak by zrobić dwa do przodu?
Opisując bieg sylwestrowy nie mogę zapomnieć o społecznym
aspekcie tego wydarzenia. Tłumy, tłumy zawodników postanowiło wziąć udział w
rywalizacji z innymi/ z samym sobą, dobrej zabawie i wspaniałym przywitaniu
Nowego Roku. Aby ukazać skalę tych
zawodów na skromnej liście z wynikami znajdą się wszyscy moi krewni i znajomi
królika.
1. A.Czerwiński
15:29
2. M.Ciepłak
+0.12
3. K.Bodurka
+0.32
…
5. M.Garbacik
+1.46
10. J.Baran +2.12
11. M.Skorupa +2.12
23. K.Kuca +3.06
73. M.Topór +6.31
76. P.Kaszowski +6.44
81.
A.Biederman vel Jolanta Chrobak +7.14
92. B.Wziętek +7.44
104. J.Forystek +8.08
738. R.Etterle +36.43
752. M.Kaszowska +50.14
753. P.Kaszowska
+50.18
754. M.Etterle +50.25
755. A.Smoczyńska +50.29
756. P.Etterle-Kaszowska +50.29
757. P.Kaszowski +50.30
fot. Dariusz Cupiał
Wracając jeszcze do szumnie zapowiadanej rywalizacji
rodzinnej Pawła & Adrianny jako niezależny organ sądowy uważam, że wynik
zmagań jest nierozstrzygnięty. Z jednej strony Paweł jest lepszy na wynikach,
jednakże ja uważam, że w bezpośredniej rywalizacji powinny być brane pod uwagę
czasy brutto (ścigasz się z kimś by być pierwszym na mecie). W tym wypadku mamy
spór równorzędnych racji i ważenie zasad nie daje nam możliwości ogłoszenia
sprawiedliwego werdyktu. Ogłaszam dogrywkę na Grand Prix Krakowa w Biegach
Górskich!
Nie mogę powiedzieć, że moja forma jest zadowalająca, z
pewnością spadek z dość wysokiego konia jest bolesny i nie łatwo cieszyć się z
małych rzeczy. Ale będzie dobrze, zaczynam wdrażać na nowo, jak najwięcej
elementów profesjonalizmu. A nowy rok niech będzie jeszcze lepszy od poprzedniego.
WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU, ŻYCZY CYCERON
POPATRZ POZYTYWNIE!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz