piątek, 10 maja 2013

Baltic Cup

Po pewnej przerwie postaram się znowu streszczać największe POZYTYWY zawodów, w których miałem okazję brać udział. Tegoroczny Baltic Cup po raz pierwszy zawitał na tereny Mierzei Wiślanej. Myślę, że zawody okazały się organizacyjnym sukcesem.
Niewątpliwym plusem całego przedsięwzięcia była wysoka jakość map i fakt zbudowania ciekawych tras. Szczególnie trasa z III etapu zmuszała do ciągłej koncentracji i kontroli swojego położenia na mapie. Zawsze mówi się, że trasy i mapy są podstawowym czynnikiem organizacji dobrych zawodów, tym razem na pewno organizator spełnił powierzone mu zadanie :)
Dobrym pomysłem ułatwiającym logistykę była lokalizacja centrum zawodów II i III etapu na plaży. Dodatkowo dzięki temu zakończenie na tle morza miało dodatkowy urok.
Na pewno można było znaleźć więcej POZYTYWÓW, jednak zauważyłem tylko te, o których wspomniałem powyżej. Łączę się z POZYTYWNYM pozdrowieniem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz