sobota, 8 marca 2014

GPK part V




Jak za pewne większość zdążyła zauważyć bardzo lubię śledzić postępy na przestrzeni lat. Analizować czasy, zastanawiać się nad ewentualnym progresem, lub jego brakiem. Dzisiaj zakończyła się II edycja Grand Prix Krakowa w Biegach Górskich. W sumie już 10 razy zawodnicy mieli okazję ścigać się na pętli w Lasku Wolskim. Co te zawody przynoszą dla nas, zawodników WKS Wawel? Z pewnością jest wiele pozytywnych aspektów organizacji tego przedsięwzięcia. Wśród nich należy wymienić: zarobione środki niezbędne do funkcjonowania naszej sekcji, możliwość sprawdzenia się na wymagającej pętli crossowej, naukę pracy w zespole i szacunek do pracy w ogóle. Tak, uważam, że taka ponad dziesięciogodzinna praca społeczna to jest to coś pięknego, co bardzo wiele uczy, ale też wspaniale buduje relację w zespole. Dlatego: 

Chciałbym podziękować całemu teamowi, który organizował te zawody co miesiąc w Lasku Wolskim. Byliście super!  Szczególne podziękowania należą się Sławkowi, który czuwał nad tym, aby to przedsięwzięcie wyglądało tak jak wyglądało. Jeszcze raz dzięki!

Wracając do samych zawodów i progresów uzyskiwanych na ukochanej pętli. Można wymienić następujące czasy, które do tej pory udało mi się uzyskać:

17.11.2012 –      23:41
8.12.2012 –        25:28
12.01.2013 –      25:04
09.03.2013 -       23:49
16.11.2013-        23:17
7.12.2013 -         23:24
11.01.2014-        49:55 (II petle w BT(c) )
08.02.2014-        22:36
08.03.2014-            ?

Analizując wyniki z zeszłorocznego GPK można zauważyć, że forma nie rosła odpowiednio szybko, a najlepszy wynik padł w… listopadzie. Rzeczywiście zeszłej zimy treningi nie były zrealizowane tak jak bym sobie tego życzył (między innymi pamiętne zasłabnięcie na obozie w Żelazku). Forma w marcu daleka była od optymalnej, a początek sezonu w Biegu na Orientację również nie był zadowalający. Później było już lepiej : )

W tym sezonie widać już było konkretny progres. Czego oczekiwałem od dzisiejszego biegu? Przede wszystkim chciałem się zajechać.

Oprócz tego miałem jasno postawiony cel, przybiec na metę jako pierwszy, z czasem poniżej 22:11, aby pobić rekord trasy Macieja Broniatowskiego. Chciałem podołać wyzwaniu :) Taktyka była prosta, trzymać się grupy i jak będą siły to uciekać. Najbardziej w tej pętli lubię całkowity brak kalkulacji, cały czas biegniesz na całego, „aż do ofiary życia mego”. Kolejne kilometry pokazywały, że jest dobrze, szansa na pobicie 22:11 jest spora. Czwarty kilometr pokonałem jednak sporo wolniej (3:28), następny kilometr wiedziałem że muszę pójść bardzo mocno. Chciałem uciec Krzysztofowi Bodurce, zawsze był to ten moment, w którym ta akcja się udawała, jednak… nie tym razem. Rywal wytrzymał tempo do końca, a na ostatniej górce odstawił mnie niczym ferrari malucha. Wielkie gratulację, też bym tak chciał finiszować pod górę.



Tym samym stał się nowym rekordzistą trasy – 21:46. Wspaniały czas. Rekord trasy mógłby być jeszcze bardziej wyżyłowany, gdyby na pierwszej pętli nie zabłądzili Piotr Łobodziński i Robert Celiński. Ci to są dopiero mocarze, ale liczę, że za rok, dwa też będę biegał na ich poziomie.



A mój czas? 22:02. Analizując progres, jest dobrze, naprawdę bardzo dobrze. Muszę też podziękować pewnej kobiecie, dzięki której zawsze jak nie mam siły na podbiegu, trochę tej siły udaje się jeszcze wykrzesać. Czasy są coraz lepsze! Pozostaje jednak pewny niedosyt. Rzecz jasna, nie fajnie się jest czuć jak ten maluch, albo duży fiat. Jednak trzeba się czasem pogodzić z porażką, a forma w porównaniu z zeszłym rokiem jest dużo, dużo lepsza, a przecież wciąż będzie rosnąć. Sezon biegów górskich właśnie się zakończył, planuję jeszcze start w Mistrzostwach Polski, ale to nic pewnego. Niech ten sezon orieenteringowy będzie jeszcze lepszy od poprzedniego.

Na zakończenie jeszcze należą się gratulację dla Marka Skorupy, który stale się poprawia, a czas 23:27, pokazuje, że jest w lepszej formie niż ja rok temu. Niech ten sezon będzie jego! No i brawa również dla wujka Kaszowskiego – 31:56. Szkoda, że nie doszło do konfrontacji z Sami Wiecie Kim : )

Aktualna klasyfikacja na pętli
          1. Krzysztof Bodurka 21:46
          2.  Ich 22:02
          3.  Maciej Broniatowski 22:11


A ty podejmiesz wyzwanie? W ile jesteś w stanie pobiec tą pętle za rok
; ) ?

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz